Zaglądając w zakładkę „koła naukowe” na stronie naszego wydziału odnajdujemy krótki opis, czym tak naprawdę są jawne i zalegalizowane przez władze wydziału grupy, prześcigające się w nadużywaniu wszelkiego rodzaju środków wspomagających.
„Uczestnicząc w organizowanych przez koła naukowe seminariach, konferencjach czy warsztatach, masz szansę nie tylko zgłębić wiedzę o zagadnienia wykraczające poza standardowy program studiów, ale i uzyskać dodatkowe umiejętności praktyczne.” - jeśli zwrócicie uwagę na wytłuszczony przez nas fragment formułki bez problemu odszukacie podwójne dno. Co tu wiele tłumaczyć, czas na przegląd opcji dostępnego melanżu, tzn. zgłębiania wiedzy poza programem i pozyskania nowych odznak, które staną się przepustką do uczestnictwa w lidze Pokemon, znaczy się uzyskania punktów przydatnych do ubiegania się o stypendium naukowe.
Studenckie Koło Naukowe Politologów i Dziennikarzy – grupa z największymi tradycjami, w której działał niegdyś sam Ojciec Tadeusz i spółka, więc już na wstępie widać, do czego może doprowadzić aktywne członkostwo. Opiekunem koła jest dr hab. Maciej „Haratnę w gałę” Walkowski. Działalność koła nie opiera się na cyklicznych spotkaniach, ale na wyjazdowych konferencjach. Słuszna decyzja zważywszy, że częstsze spotkania mogłyby zakończyć się wypadkami śmiertelnymi. Tak przynajmniej co roku grupą wyjeżdżają do metropolii Wągrowiec, gdzie mieszkańcom dostarczają wielu rozrywek. Często pojawiają się goście w postaci ludzi, których w najbliższym czasie czeka przeszczep wątroby, a mianowicie doktorantów. Magister Jakub Jakubowski, czyli popularny „Dżej-Dżej” oraz mgr Łukasz „Bernstein” Scheffs (na marginesie: jeden z fajniejszych wykładowców na WNPiD) tak dobrze się tam czują, że bezpośrednio po zabawie zasiadają do kolejnego numeru „Refleksji” i w ten sposób zgarniają nagrody w Warszafce. W stolicy kontynuują swój melanż ostateczny.
Zdaniem WUENPID – SKNPiD powinno się nazywać „Ekipa Nie Daj Się!”, Członkowie koła na ból wątroby polecają wódkę. Częsty jest też handel organami i kobietami. Tylko dla prawdziwych ryzykantów i doktorantów.
Koło Naukowe Nauki o Bezpieczeństwie – Jaśnie Panujący Oświecony Dziekan otwierając nowy kierunek, musiał być przygotowany na pojawienie się nowego kanału, który służyłby jako odpływ dla narkomanów i alkoholików interesujących się tematyką bezpieczeństwa. Tak naprawdę, ta grupa nie ma zbyt wiele wspólnego ze słowem „bezpieczeństwo”. W opisie koła pada bardzo interesujące zdanie: „Koło jest tak różne, jak różni są nasi członkowie. Wszystkich łączy jednak wspólna pasja i zainteresowanie - bezpieczeństwo, w różnych jego aspektach: począwszy od zarządzania kryzysowego, poprzez bezpieczeństwo imprez masowych, terroryzm czy też bezpieczeństwo międzynarodowe”. Pokrótce wszyscy są różni, bo jeden lubi przypalić crack, drugi wali krechę grubą jak palec poprawiając gorzką żołądkową. Zarządzanie kryzysowe – niezwykle przydatne, bo bez ograniczeń lubią dać sobie po kablach, a wtedy o chwilę słabości nietrudno. Z kolei w imprezach masowych to oni biorą aktywny udział. Opiekun koła? Krążą plotki, że sektą dowodzi dr Maciej „Marynarki nie ściągnę” Magiera. Młody, ambitny, pełen werwy, mający w pokoju plakat prof. Bryły z październikowego numeru CKM z 1987 roku.
Zdaniem WUENPID: Udało się nam dotrzeć do prawdziwego opiekuna koła. Był nim krakowski wykładowca Brunon K., niestety z nieznanych nam przyczyn, musiał tymczasowo zawiesić swoją działalność, więcej informacji na stronie http://www.abw.gov.pl/. Jeśli chcesz poznać bliżej organizację Monar to serdecznie zapraszamy do członkostwa w kole.
Pora na zagadkę: znajdź opiekuna KNEPiS |
Zdaniem WUENPID: Widok podpitych władz uczelni jest bezcenny, ale trzeba uważać na pluskwy, w których podkładaniu lubuje się „Agent 0-700” Nowiak. Charytatywna libacja to pierwszy w krok do otrzymania Pokojowej Nagrody Nobla. Wlewając w siebie, przelewasz kasę dla potrzebujących.
Koło Naukowe Studiow Genderowych – pora na nasze perełki, rodzynki najsłodsze. Jeśli jesteś wyznawcą Kazimiery Szczuki tutaj znajdziesz swoje miejsce. Opiekunką koła jest dr hab. Dorota Piontek, a założycielkami dzielne Amazonki mgr Kania i mgr Kałużna. Grupa działa aktywniej niż krzątająca się po kuchni kobieta na łańcuchu, podległa swojemu mężczyźnie. Jeśli poza szprycowaniem się i piciem denaturatu chcesz się trochę napocić to tutaj możesz się wykazać. Krążą plotki, że wśród członków są mężczyźni, tzn. byli, bo albo przechodzą operację zmiany płci skuszeni badaniem mammografem albo ich głowy stanowią trofeum w gablotach znajdujących się w pokoju wspomnianych wcześniej założycielek.
Zdaniem WUENPID: jeśli masz jaja to… uważaj wstępując do tego koła. Depilacja (w tym miejscu nie bylibyśmy do końca pewni) i cieniutki głosik jest preferowany. Jednak oddajmy jeszcze raz szacunek Genderom za wzmożoną aktywność, bo właśnie taką powinno charakteryzować się koło naukowe. Życzymy dalszych sukcesów, a tymczasem marsz do kuchni i upieczcie nam placki i rodźcie dzieci, RAZ RAZ!
Kończąc ten wpis chcielibyśmy bardzo przeprosić, że nie zdołaliśmy opisać wszystkich kół naukowych działających na naszym wydziale. Z pewnością podczas pisania tekstu powstały kolejne i ogarnięcie ich wszystkich stałoby się prawdziwie syzyfową pracą. Mamy też nadzieję, że zachęceni naszymi spostrzeżeniami zapiszecie się do kół naukowych. Uważajcie tylko na alkohol pochodzący z Czech!
Czekamy na Wasze pomysły: jakie koło naukowe należałoby utworzyć na naszym wydziale?
* Przepraszamy za ostatnią notkę, ale trochę przysnęliśmy i musieliśmy przygotowywać się na kolokwium. Pojawiło się kilka błędów: ortograficznych, stylistycznych, interpunkcyjnych i innych, których nie znamy. Poza tym koło też do tyłu, więc widzimy się na dyżurach!
Powiem Wam tylko tylko: Przegięliście.
OdpowiedzUsuńK.Smolińska
I matronę też dotknęło:D
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńdobreeee:-) i do tego jak trafnie opisane gender :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry opis koła gender :)
OdpowiedzUsuńDr Zych spieszył dziś donieść, że jaśnie nam panujący dziekan Wallas wyraził zgodę na utworzenie nowego koła: menadżerowie bezpieczeństwa
OdpowiedzUsuń